Yagiel napisał(a):
Akurat co do skali to mam swoje zdanie na ten temat. Ja twierdze że on nie umie po prostu używać tych rejonów głosu.
Czy "nie mieć skali" przypadkiem nie oznacza dokładnie tego, co napisałeś? Dla mnie to nie robi różnicy czy ktoś w ogóle jakiegoś dźwięku nie wyciąga, czy wyciąga go brzydko. Jedno i drugie wymaga pracy nad dźwiękiem, jeśli delikwent chce śpiewać dany dźwięk. Totalny "brak" dźwięku nie oznacza, że ktoś go nigdy nie zaśpiewa.
Yagiel napisał(a):
A największym problemem jest to, że NIE UCZYSZ SIĘ. NIE ROZUMIESZ CO ROBISZ.
Starasz się śpiewać ale nie robisz postępu.
Obawiam się, że kolegę Jaśminowego można spokojnie wrzucić do wora z napisem "lost cause". Od lat nic się nie zmieniło. Niektórzy ludzie się po prostu nie uczą, nieważne z jakiego punktu startują. Znam osoby śpiewające gorzej. Jaśminowy zaczął na swoim poziomie i na tym swoim poziomie skończy.
... chyba, że zdarzy się cud, ale nie wiem czy historia naszej planety odnotowała kiedyś taki przeskok świadomości/inteligencji/czegoś tam.