Jakiś czas temu czytałam o słodyczach ale już dokładnie nie pamiętam o co kaman, po prostu węglowodany zmieniają pH czy jakoś tak, poszukam w moich "notatkach" to napisze wam dokładnie.
Ogólnie chodzi o to aby nie jeść ich przed śpiewaniem a już napewno nie czekolady czy batoników czekoladowych

_________________
Byłam znudzona życiem wieć rzuciłam się w muzykę. Teraz wierze w nią całym sercem, żyje dla niej i gnije dla niej. Dzięki temu zyskałam szczęście, którego nie spodziewałam się mieć

Jak się dużo zjada słodyczy tyje się a mięśnie słabną(łatwo to zauważyć) a warto mieć porozciągane mięśnie bo wtedy lepiej się śpiewa ;D nie wiem może się mylę, ale ograniczenie słodyczy wyjdzie nam na dobre. Nikt mi nie powie, że słodycze mają +

Jak to nie mają + A dobre samopoczucie??

_________________
Byłam znudzona życiem wieć rzuciłam się w muzykę. Teraz wierze w nią całym sercem, żyje dla niej i gnije dla niej. Dzięki temu zyskałam szczęście, którego nie spodziewałam się mieć

właśnie! endorfiny się wydzielają i jesteś na naturalnym haju

ehh 1 minuta rozkoszy cały rok męki ;DDD nie mówię żeby całkiem zrezygnować ;D ale bez przesady

nikt tu nie mówi o przesadzaniu a dla mnie rezygnowanie było by przesadą

Może dla Ciebie ;D dla mnie słodycze nie moją wielkiego znaczenia w moim życiu ;D

Moim skromnym zdaniem jeśli ktoś się z tym nie urodził nie nauczy się śpiewać, owszem ćwiczenia pomagają, poszerzają skalę, modyfikują trochę głos, ale nie uczą śpiewać, w tym problem Robienie sobie nadziei na dłuższą metę niema sensu, bo nawet jeśli sam się sobie spodobasz, to wcale nie oznacza że spodobasz się innym. Zapewne wielu ludzi cieszy się że ćwiczenia im pomogły i pokazuje to na forum, ale oni już urodzili się z jakąś tam cząstką wokalisty "talentem", a całe te przedsięwzięcie ich tylko "popchnęło", natomiast inni którym się nie udało siedzą cicho....
Pozdrawiam

Moim zdaniem smęcisz głupoty. Takie jest moje zdanie. Ktoś może mieć większe predyspozycje, a ktoś mniejsze, ktoś może mieć też ukryty, jak to nazywasz "talent" i musi go dopiero w sobie odkryć. Jeden śpiewa lepiej a drugi gorzej, ale śpiewać może każdy. Ciekawa jestem czy Ty sie z tym urodziles / -as

_________________
Byłam znudzona życiem wieć rzuciłam się w muzykę. Teraz wierze w nią całym sercem, żyje dla niej i gnije dla niej. Dzięki temu zyskałam szczęście, którego nie spodziewałam się mieć

tokyo zeby dobrze śpiewać i nie zdzierać sobie gardełka radze rozluźnić je przed śpiewaniem są pewne ćwiczenia na rozluźnienie ktorę działają cuda naprawde pozwól jezykowi opaść na luźno i w ten sposób postaraj się zawołać hej hej ale taki żeby nie poruszać niczym nawet szczęką i to ćwiczenie to tylko jedno z tych rozluźniających wten sposób uczysz się wydobywać naturalnie dźwiek i najlepiej wołaj pełnią głosu potem rób te rozgrzewki ktore można tu pobrać od Janka