* Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 



Nazwa użytkownika:
Hasło:

Zapamiętaj mnie


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 11 grudnia 2013, 22:17 
Offline

Dołączył(a): wtorek, 10 września 2013, 16:43
Posty: 275

Online: 65d 4h 58m 58s
GG: 0
Dokładnie, @yersinia ma rację, większość bloga to takie przysłowiowe ''lanie wody'', już lepiej pisać rzadziej ale konkretniej.

_________________
- Nie jesteś złym człowiekiem.
- Owszem, jestem.
- Brakuje ci tego czasem?
- Czego?
- Czegokolwiek.


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 11 grudnia 2013, 23:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 18 stycznia 2012, 19:35
Wiek: 34
Posty: 150

Lokalizacja: 3city
Online: 4d 7h 51m 3s
GG: 0
Dzięki wielkie za opinie :)

Generalnie na blogu chce poruszać dość szeroko życie związane z wokalistyką, bo według mnie do tego czasem jest potrzebne też i odpowiednie nastawienie, odpowiednia prezencja, poszerzanie wiedzy o innych, czy inne rzeczy.

Jednakże rzeczywiście głównie ma być skupiony na głosie więc wezmę Wasze uwagi do serca i bardziej konkretnie podejdę do moich wpisów. Dzięki za mega cenne uwagi! Dzięki Wam na pewno uda mi się stworzyć to miejsce o wiele lepszym. :)

_________________
https://www.youtube.com/channel/UCWErtmGqYkJjsTDX0k69Ttg
https://www.facebook.com/animosband


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: sobota, 14 grudnia 2013, 17:01 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 18 stycznia 2012, 19:35
Wiek: 34
Posty: 150

Lokalizacja: 3city
Online: 4d 7h 51m 3s
GG: 0
Sam się tego uczę, ale uczymy się najlepiej ucząc innych, dlatego poruszyłem temat analizy typu głosu :) Wszelkie opinie mile widziane :)
http://voicerevolution.pl/typ-glosu/

_________________
https://www.youtube.com/channel/UCWErtmGqYkJjsTDX0k69Ttg
https://www.facebook.com/animosband


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 grudnia 2013, 11:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 18 stycznia 2012, 19:35
Wiek: 34
Posty: 150

Lokalizacja: 3city
Online: 4d 7h 51m 3s
GG: 0
Rozmyślenia podczas zakupów świątecznych :)
http://voicerevolution.pl/co-wyroznia-znane-zespoly/

_________________
https://www.youtube.com/channel/UCWErtmGqYkJjsTDX0k69Ttg
https://www.facebook.com/animosband


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 grudnia 2013, 12:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
Rozmyślania, rozmyślaniami, fajnie, że piszesz, bo można coś sobie poczytać o ciekawych tematach. :)

Jeśli chcesz pisać analizy i nie ocierać się o banał, to warto jasno i dokładnie definiować pojęcia. Jeśli używasz pojęcia "sukces", to musisz napisać co ono dla Ciebie oznacza, jakie są wyznaczniki sukcesu, jakie kryteria musi spełniać zespół by można napisać, że ów sukces osiągnął. Czym innym jest trafienie w gusta (czyje? jak dużej grupy etc.), czym innym jest zbicie majątku (jak dużego?), czym innym zaś pisanie wartościowej muzyki (a co znaczy wartościowa muzyka... ;)). Czy Mozart osiągnął sukces? Kwestia definicji sukcesu. Przykładowo ja mam w d... co się będzie działo z tym co zrobiłem po mojej śmierci. ;) Czy zespół Weekend osiągnął sukces? Jeśli tak, to czy ma unikalny styl? Myślę, że połowa kapel z Twojej listy mogłaby dla mnie nie istnieć, bo jakoś nie jestem fanem. Więc jeśli powiedziałbym sobie, że miarą sukcesu jest trafienie w moje gusta, od razu wypadają. :D Znamienne i trochę podpowiadające czym jest dla Ciebie sukces, jest to, że na liście nie ma żadnego polskiego zespołu... Ciekawe. ;)

Jak zmierzyć osiągnięcie sukcesu? No bo bez pomiaru to raczej trudno mówić, że coś zostało osiągnięte.

Temat, którego dotknąłeś jest niezwykle ciekawy, przy tym wielokrotnie poruszany. Byłbym daleki od wskazywania jak osiągnąć sukces oraz co sprawia, że ktoś osiągnął sukces (nie piszę, że Ty to robisz). Sztuka, to taka dziedzina ludzkiej działalności, która opiera się wszelkim przewidywaniom i schematom. Na tym to polega, że się schematy łamie. Inna sprawa, że uprawianie sztuki a osiąganie sukcesu to czasem zupełnie inne bajki chociażby biorąc pod uwagę wspomnianego Mozarta.

Jak masz ochotę, to poszukaj sobie artykułów Adama Fulary (http://fulara.com). Adaś jest nawiedzony trochę na tym punkcie. Oscyluje w granicach innej muzyki, ale ma ciekawe przemyślenia na temat stylu. Przy tym jest przykładem człowieka, który ciężką pracą osiąga spektakularne rezultaty. Komercyjnego sukcesu (mierzonego ilością sprzedanych płyt) nie osiągnął jeszcze, ale muzyka, którą tworzy jest bardzo fajna i z roku na rok ciekawsza.

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 grudnia 2013, 14:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 18 stycznia 2012, 19:35
Wiek: 34
Posty: 150

Lokalizacja: 3city
Online: 4d 7h 51m 3s
GG: 0
acaria napisał(a):
Rozmyślania, rozmyślaniami, fajnie, że piszesz, bo można coś sobie poczytać o ciekawych tematach. :)

Jeśli chcesz pisać analizy i nie ocierać się o banał, to warto jasno i dokładnie definiować pojęcia. Jeśli używasz pojęcia "sukces", to musisz napisać co ono dla Ciebie oznacza, jakie są wyznaczniki sukcesu, jakie kryteria musi spełniać zespół by można napisać, że ów sukces osiągnął. Czym innym jest trafienie w gusta (czyje? jak dużej grupy etc.), czym innym jest zbicie majątku (jak dużego?), czym innym zaś pisanie wartościowej muzyki (a co znaczy wartościowa muzyka... ;)). Czy Mozart osiągnął sukces? Kwestia definicji sukcesu. Przykładowo ja mam w d... co się będzie działo z tym co zrobiłem po mojej śmierci. ;) Czy zespół Weekend osiągnął sukces? Jeśli tak, to czy ma unikalny styl?

Hmm. Ciekawe pytanie, siądę jeszcze dziś wieczorem ponownie do tego wpisu i trochę go urozmaicę. Miło usłyszeć mądre rady od starszego doświadczeniem kolegi po fachu :)
Cytuj:
Myślę, że połowa kapel z Twojej listy mogłaby dla mnie nie istnieć, bo jakoś nie jestem fanem. Więc jeśli powiedziałbym sobie, że miarą sukcesu jest trafienie w moje gusta, od razu wypadają. :D Znamienne i trochę podpowiadające czym jest dla Ciebie sukces, jest to, że na liście nie ma żadnego polskiego zespołu... Ciekawe. ;)

Coś w tym jest, miał być Behemoth, Riverside. Bo one też są wg mnie charakterystyczne w muzyce, którą tworzą. Z lenistwa już nie chciało mi się ich poruszyć. Do głowy przychodzi mi na szybko jeszcze Sweet Noise, Hunter, SBB ale taka Coma już odpada w moim zestawieniu, choć na Polską skalę sukces odnieśli komercyjnie duży. Cóż, jak duża ilość artykułów świecie jest to artykuł pisany z mojego subiektywnego punktu widzenia.
Dobry wniosek wysnułeś, a przynajmniej można to tak wyczytać, że dla mnie sukcesem jest wyjazd z muzyką za granice naszego kraju. Stąd śpiewam po angielsku. Ty rzekłbym jesteś ostoją języka polskiego na tym forum ;)
Jednakże jest to cenna uwaga, bo rodzimy rynek również powinienem chociaż w stopniu minimalnym przeanalizować i zrobię to wieczorem.
Cytuj:
Jak masz ochotę, to poszukaj sobie artykułów Adama Fulary (http://fulara.com). Adaś jest nawiedzony trochę na tym punkcie. Oscyluje w granicach innej muzyki, ale ma ciekawe przemyślenia na temat stylu. Przy tym jest przykładem człowieka, który ciężką pracą osiąga spektakularne rezultaty. Komercyjnego sukcesu (mierzonego ilością sprzedanych płyt) nie osiągnął jeszcze, ale muzyka, którą tworzy jest bardzo fajna i z roku na rok ciekawsza.

On nie pisał przypadkiem tabulatur czy lekcji w jakiś magazynach typu gitarzysta/basista? Bo mam wrażenie, że przy którejś lekcji którą przerabiałem widniało takie nazwisko.

_________________
https://www.youtube.com/channel/UCWErtmGqYkJjsTDX0k69Ttg
https://www.facebook.com/animosband


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 grudnia 2013, 20:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
psychoshock napisał(a):
Dobry wniosek wysnułeś, a przynajmniej można to tak wyczytać, że dla mnie sukcesem jest wyjazd z muzyką za granice naszego kraju. Stąd śpiewam po angielsku.


Z mojej perspektywy śpiewanie po angielsku, chińsku, fińsku czy w innym języku w naszym kraju, nie ma sensu. Bo nie wierzę aby artysta umiał przekazać emocje i do tego duża część ludzi po prostu nie kuma języków. Może za jakiś czas to się zmieni, tylko k...a po co? Rej jednak pieprzył głupoty, Polacy to gęsi i chyba nic tego już nie zmieni. Czas się pogodzić. ;)

Nie znam polskiego zespołu/artysty, który osiągnął znaczący sukces na rynku zachodnim. Riverside, Behemot czy inne niszowe kapele, to nie sukces... Kiedyś Basia Trzetrzelewska była na topie, ale to przez chwilę. Żyję już trochę lat i może dlatego nie mam wiary, bo tylu naszych artystów próbujących słyszałem, że jakoś nie wierze. Oczywiście, ponieważ opieram się na doświadczeniu, więc jak najbardziej mogę się mylić. I obym się mylił. Chciałbym kiedyś posłuchać np. polskiej kapeli, które byłaby tak postrzegana jak np. Queen. Ludzie w Polsce mają potencjał, ale sorry jesteśmy mały krajem, na dorobku, bez rynku muzycznego, bez wielkich firm. Na tę chwilę nie wiem czym możemy przekonać ludzi z zachodu. Ich kultura muzyczna jest na innym poziomie. Oni mają większość muzy we krwi. My się od nich uczymy i zżynamy. Może jacyś Polacy, którzy wyjechali za chlebem coś zrobią. Ale ktoś, na naszym rynku, śpiewający po angielsku i podbijający rynki anglojęzyczne, to dla mnie marzenia z kosmosu. Chciałbym się mylić z jednej strony, bo życzę wszystkim artystom jak najwięcej sukcesów, z drugiej wolałbym aby język polski podbijał rynki a nie jakieś faflunienie angielskie.

psychoshock napisał(a):
On nie pisał przypadkiem tabulatur czy lekcji w jakiś magazynach typu gitarzysta/basista? Bo mam wrażenie, że przy którejś lekcji którą przerabiałem widniało takie nazwisko.


Pisał. Jego brat basista też. Przy tym w światku gitarowym, Adam to już jest dość znana postać. Ktoś, kto jest zapraszany na prowadzenie warsztatów wspólnie z Paulem Gilbertem, to już coś znaczy. Wielu chętnie by się z nim zamieniło. Paul to zajefajny gitarzysta, bardzo lubię jego granie. :)

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 grudnia 2013, 23:05 
Ekhm...

http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/ ... board.html

Pierwsze miejsce może to nie jest, ale mówienie o tym, że znaczącego sukcesu nie osiągnęli na zachodzie, to moim zdaniem gruba przesada.

W światku death metalowym są znani, grają na wielkich festiwalach, kasę mają. Kurczę, jak to nie jest sukcesem, to ja nie wiem co nim jest.

Warto też pamiętać, że świat w ostatnich 30 latach troszkę się zmienił i to już nie są czasy dominacji 10 zespołów na krzyż ;) Dzisiaj są ich miliony, fani danej muzyki są zamknięci w swoim segmencie, więc nie można na ten proces patrzeć ogólnie. Patrzenie w wartościach bezwzględnych dla tak dużego rynku z tyloma podsegmentami jest skazane na porażkę, bo jedynymi ludźmi sukcesu dzisiaj, to by były gwiazdki Disney'a ;p

Patrzenie na dzisiaj z perspektywy lat '70 czy '80, gdzie mieliśmy jednych Queenów dla X miliona ludzi, dzisiaj nie ma kompletnie sensu. Dzisiaj jest ich ze 20, albo 30, więc i baza fanów będzie mniejsza.

A ogólnie to polecam zainteresować się mikroekonomią, a konkretniej strukturą rynkową oligopolu oraz konkurencji monopolistycznej.

A co do języków... argumentacja z deczka emocjonalna. Po pierwsze- aktualne pokolenie grających muzyków w okolicy 30/40 lat, miało z angielskim kontakt taki se i zapewne dopiero od połowy podstawówki, liceum albo w ogóle.
Logiczne, że nie umieją śpiewać emocjonalnie w tym języku.

Po drugie... poczułem się urażony.
Polska to nie tylko język polski. Przecież mieszkam na pomorzu, gdzie mamy kaszubski. W strefach przygranicznych miesza się od cholery języków naszych sąsiadów, ba:

"Widespread multilingualism is one form of language contact. Multilingualism was more common in the past than is usually supposed: in early times, when most people were members of small language communities, it was necessary to know two or more languages for trade or any other dealings outside one's own town or village, and this holds good today in places of high linguistic diversity such as Sub-Saharan Africa and India. Linguist Ekkehard Wolff estimates that 50% of the population of Africa is multilingual."

Mówienie wieloma językami jak bardzo rozpowszechnione na świecie jak i w naszym kraju i jest to naturalne.

Jeśli chcesz mi powiedzieć, że nie potrafię przekazać emocji jak śpiewam kaszubskie kolędy, albo śpiewam po angielsku (którego uczę się od 3 roku życia), to powiem ci tylko jedno- nie masz racji.

Jeśli sam masz problem z językami, to ok, każdemu się zdarza. Sam mam aktualnie problemy ze szwedzkim. Natomiast przenoszenie tego na całą populację uważam ze nieporozumienie.

A tak btw:
"Multilingualism in music[edit]

It is extremely common for music to be written in whatever the contemporary lingua franca is. If a song is not written in a common tongue, then it is usually written in whatever is the predominant language of the musician's country of origin, or in another largely-recognized language, such as German, Spanish, or French.[citation needed]
The bilingual song cycles "there..." and "Sing, Poetry" on the 2011 contemporary classical album Troika consist of musical settings of Russian poems with their English self-translations by Joseph Brodsky and Vladimir Nabokov, respectively.[47]
Songs with lyrics in multiple languages are known as macaronic verse."

I to jest prawda. Śpiewak operowy powinien znać włoski, niemiecki, rosyjski oraz francuski na takim poziomie, żeby móc potem śpiewać w danym języku i tego wymagali na AM, więc tym dziwniejszym wydają mi się twoje tezy.


Góra
  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 grudnia 2013, 08:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 stycznia 2010, 20:29
Posty: 671

Lokalizacja: Warszawa
Online: 29d 16h 15m 1s
Definicje... W moich kategoriach, definicji sukcesu, Behemot to nisza. No i nie oszukujmy się, tam nie o śpiewanie chodzi, chociaż tekst ważny. Nie ma o czym dyskutować, o ile nie przyjmie się tych samych kategorii. Równie dobrze dla zaognienie dyskusji mogę napisać, że chrzanisz... Tylko to nic nie zmieni prócz wzbudzenia emocji. Każdy z nas ma swoje kategorie i według nich ocenia. Masz inne, ale nie jedynie słuszne, tak jak ja mam inne i nie są one jedynie słuszne. Są inne. Warto, to uwzględnić. Z mojej perspektywy, biorąc pod uwagę globalizację, to teraz powinno być łatwiej. Queen podałem jak przykład jakości a nie ilości. Ilościowo, to śmiem twierdzić, że Lady Gaga mogła ich znacząco przebić, proporcjonalnie do czasów świetności. Kiedyś faktycznie było wszystkiego mniej albo raczej mniej docierało, bo komunikacja była znacznie bardziej ograniczona. Wybór był mniejszy ale i fanów było mniej. Dostęp do muzyki sprowadzał się do słuchania radia lub kupienia płyt (czy innych nośników). O ile to pierwsze było powszechne, to drugie już nie. Teraz dostęp jest zupełnie inny. Muzykę można ściągnąć za free (lub jak wolą inni, ukraść). Dyktat wytwórni muzycznych się zmniejszył. Możliwości nagraniowe są nieporównywalnie większe i przede wszystkim powszechne. To moim zdaniem sprawia, że potencjalnie może być łatwiej, chociaż konkurencja jest znacznie większa. Co do znajomości angielskiego w Polsce, to ja mam zdanie (oparte na własnych doświadczeniach jedynie), że jest ona deklaratywna bardziej niż praktyczna, aczkolwiek z roku na rok jest dużo lepiej. Zmienia się na lepsze, ale do Holandii, to nam jeszcze bardzo daleko.

To, że czujesz się urażony, to Twój problem. Nie myślałem o kaszubskim nawet przez chwilę, tak jak o śląskim czy łemkowskim. W porównaniu z językiem polskim, na terenie tego kraju, to języki niszowe (statystycznie, nie twierdzę, że nie są ważne kulturowo, wprost przeciwnie). Akurat gdy ktoś śpiewa w tych językach, bo jest w nich natywny, to super. Chętnie słucham (chociaż nic nie kumam). Jednakże, nie przypominam sobie żadnej kapeli, która osiągnęła znaczący sukces (komercyjny) na rynku polskim, używającego jednego z tych języków. Ewa Farna jest przykładem artysty, który wpłynął na nasz rynek, ale ona de facto jest Polką, śpiewa po polsku i mówi w dwóch językach natywnie. Mnie się nawet wydaje, że to nie kwestia języka jest problemem, ale raczej kwestia hermetyczności rynków. Amerykanie czy Anglicy mają tak dużo swoich kapel, że trudno się przebić, przy tym oni tak jak pisałem muzykę, którą promują, mają we krwi a my się musimy od nich uczyć. Język to jeszcze jeden z elementów. Ma znaczenie dla mnie, ale dla wielu nie ma znaczenia żadnego.

Jak najbardziej jestem za znajomością wielu języków. W kategoriach narzędziowych, to jak umiejętność prowadzenia samochodu. Trzeba umieć i już. Niekoniecznie trzeba mieć umiejętności na poziomie Formuły 1 ale sprawnie się poruszać. W kontekście sztuki mam zdanie, może błędne, że język jest tak nierozerwalnie związany z emocjami. Jeśli nie jestem natywny, to bardzo trudno jest wyrazić emocje w innym języku. Oczywiście, gdy ma się zdolności i umiejętności aktorskie, to można udać taki przekaz. No ale z mojej perspektywy, jak słyszę aktora mówiącego w filmie, że kocha, to wiem, że udaje (jak to robi dobrze, to się też dobrze bawię). No chyba, że jest jakaś pozafilmowa więź i nie ma udawania, ale to raczej przypadki incydentalne. Muzyka dla mnie jest innym rodzajem sztuki. Średnio akceptuję udawanie. Raczej stawiam na naturalność i prawdziwość. Może dlatego piosenka aktorka do mnie nie przemawia. Chociaż i tam znajdę coś dla siebie.

Muzyka operowa to zupełnie inna bajka. Artysta operowy musi umieć śpiewać w każdym języku w jakim się od niego wymaga, ale to taka specyfika opery. Nie jestem przekonany czy umieć śpiewać znaczy znać język, ale nie mam wiedzy w tej materii. W operze nad wartością słowa się raczej nie dyskutuje a skupia na dźwięku. Libretto ma mniejszą wartość. O ile nazwisko autora opery jest powszechnie znane o tyle librecisty już tak nie. To też świadczy o znaczeniu języka w śpiewie operowym. Przy tym czasem trudno jest wykumać, bez treści arii, o czym dany artysta śpiewa. Z mojej perspektywy nie język jest kluczowy w operze a i tak o ile się nie mylę, najbardziej popularny jest włoski i niemiecki.

Czasy się zmieniają, teraz lingua franca to Angielski, kiedyś była Greka czy Łacina. W czasach komuny Rosyjski miał spełniać taką rolę w demoludach. Nie udało się... mimo silnej indoktrynacji. Na horyzoncie Chiński się czai, może być tak, że Chińczycy zaatakują swoją kulturą i śpiewanie po chińsku będzie w modzie. Zobaczymy.

Nie mam monopolu na to jak jest ani na to jak powinno być i nie przypominam sobie abym kogoś mocno nakłaniał do myślenia w moich kategoriach. Piszę co sądzę o śpiewaniu w obcym języku, bo takie mam zdanie. Nikomu nie zabraniam śpiewania w jakim chce języku, ale promuję śpiewanie po polsku, bo ten dla mnie najbardziej zrozumiały i jest mi najbliższy. To czy umiem w innym języku, to już zupełnie inna bajka.

Czekam z utęsknieniem na jakiś większy sukces polskiego artysty muzyki komercyjnej (pop, rock, R&B czy inne popularne) na rynku zachodnim. Jakby się taki pojawił, to będę kibicował a jak mi się będzie podobało, to będę fanem. :) Nawet jak to będzie ktoś pokroju Biebera...

Na tę chwilę brak mi zarówno wiary jak i bardziej namacalnych dowodów, że coś takiego może się zdarzyć (kreacja sukcesu komercyjnego Polaka na rynku anglojęzycznym). Za to jest wiele dowodów, że śpiewając natywnie, można zrobić przyzwoitą karierę we własnym kraju. Dlatego promuję język polski, który jest moim językiem i z którym emocjonalnie jestem związany.

_________________
http://rockowespiewanie.blogspot.com/
http://www.youtube.com/hushpl


Góra
 Zobacz profil  
 
 
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 grudnia 2013, 17:23 
Jak tam wolisz.
Mi drzeć kotów się nie chce.

Po prostu pozostańmy przy tym, że to wszystko to tylko i wyłącznie twoje opinie, które przez wzgląd na brak dowodów, opiniami pozostają ;)


Góra
  
 

Drukuj 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

 * Zarejestruj  * FAQ    * Szukaj   * Zaloguj 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2010 & SEO Group
TMOL Style by NinhAnh Update by Luzaki.org