Witam! Mam małe pytanie, orientuje się ktoś może od jakiego wieku można uczyć się śpiewu operowego? Mam piętnaście lat, a czytałam gdzieś, że to raczej za wcześnie...

@martynella myśle, że na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Zaznaczam, że nie jestem żadnym ekspertem ale z tego co wiem to przyjmuje się, że naukę śpiewu powinno się zaczynać, kiedy zakończy się mutacja głosu. Szkoły muzyczne przyjmują na wokal bodajże od 16 roku życia. Chyba sama musisz sobie odpowiedzieć czy to za wcześnie dla Ciebie. W tym wieku raczej nie musisz się śpieszyć, ale też nie warto zbytnio zwlekać jeśli Cię to kręci, bo potem wylądujesz na jakiejś politechnice jak niżej podpisana

To ja trochę odwrócę pytanie martynelli, kiedy można najpóźniej zacząć naukę śpiewu operowego? Tak, żeby coś z tego wyszło. Bo można i pewnie nawet w wieku 40 lat, ale efekty będą pewnie... marne. I jeszcze jedno, jakie predyspozycje, prócz słuchu oczywiście, trzeba spełniać, żeby się takiego śpiewu uczyć? Odpowiednia skala, barwa głosu czy co?

_________________
If it's loudly sung and in a foreign tongue, it's just the sort of story audiences adore, in fact, a perfect opera!

Sowa Opery

Witaj, ja
powiem szczerze polecam jedną, jedyną i najlepszą nauczycielkę śpiewu. Panią Marię - genialna babka. Podstawy klasyczne, emisja, a później albo brniemy w klasykę, albo rock, soul, jazz, nawet r'n'b.. Babeczka jest wszechstronna i strasznie charyzmatyczna. Sama do niej uczęszczam na lekcje.. Często jedna godzinna lekcja zmienia się w dwie godziny pracy, bo Pani Marysia nie skończy puki czegoś nie nauczy No genialna jest. Jak chce ktos numer do mogę podać

@magokaa, a, że tak z ciekawości zapytam, skąd ta pani jest?

z Wrocławia.

eh, mnie bardziej odpowiadałyby okolice kielc... o ile oczywiście zdołam namówić rodziców.

Martynella - moim zdaniem im wcześniej, tym lepiej. Powiem więcej, jest już dość późno, skoro masz 15 lat.
Ja zaczęłam w wieku ok. 11 lat, ale w mojej grupie były i dzieci 9-letnie. Śpiewałam w chórze Teatru Wielkiego w W-wie. Potem może tylko być trudno nauczyć się śpiewać rozrywkę (ja teraz właśnie zaczęłam się "przestawiać", nie jest prosto, ale możliwości są, więc będzie i efekt). W Teatrze Wielkim w W-wie są zajęcia - chór Alla Polacca - http://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C3%B3r_ ... _Warszawie , za moich czasów prowadzącą była Sabina Włodarska i z tego, co widzę http://allapolacca.pl/dyrygent/ , jest nadal (ja zaczynałam 20 lat temu...) Być może odpowiednik takiego chóru dla osób w Twoim wieku jest i we Wrocławiu; spójrz tutaj http://www.opera.wroclaw.pl/1/index.php ... vnt_id=148 - tu jesteś już "za stara" ale może jest i sekcja starszych chórzystów.
Co do sposobu śpiewu, to w śpiewie operowym dźwięki atakuje się "od góry", tym bardziej, im wyższy dźwięk. Parę wskazówek praktycznych mogę spróbować przedstawić.... chociaż pewnie nie będzie mi tego łatwo opisać. Mogę też wstawić próbkę mojego śpiewu klasycznego i napisać, jak to osiągam (chociaż nie chcę zabrzmieć jak autorytet - bazuję tylko na tym, czego sama się nauczyłam).

Poza tym... Do szkoły muzycznej przyjmują bodajże od wieku 6 lat (ja miałam 8, jak zaczęłam naukę) - i tam też są zajęcia z chóru i śpiewu klasycznego. Ja byłam w klasie fortepianu i zajęcia z chóru miałam jako dodatkowe. Są też kierunki wokalne.

yen - wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że sama mutacja (aczkolwiek w przypadku martynelli to nie ma znaczenia - nie wpływa na umiejętności, jakich nabywa się na zajęciach. Chodzi przede wszystkim o specyficzne ustawienie aparatu głosowego.

Edytuję, bo doczytałam, że Ty z Kielc, a nie z Wrocławia... Szkoła muzyczna!!! Do szkoły muzycznej za stara nie jesteś - na wokal przyjmują od 15 roku życia...

Cytuję ze strony PSM im. Różyckiego w Kielcach: http://www.psm.kielce.com.pl/index.php? ... Itemid=231

to może ja bym poprosiła zwłaszcza te wskazówki praktyczne

Ja tu w żadnym wypadku nie pozuje na jakiegoś eksperta, poprostu powtarzam opinie z, którymi sama się spotkałam. Z tego co słyszałam, to naukę muzyki (w sensie gry na jakimś instrumencie, kształcenia słuchu i ogólnie tego wszystkiego co ma się w szkole muzycznej) powinno się zacząć jak najwcześniej, natomiast samo śpiewanie można zacząć ok 16-18 roku życia i spokojnie "zdążyć". Można znaleźć przykłady śpiewaków którzy zaczynali się uczyć właśnie w takiem wieku, jak i takich którzy zaczynali dużo wcześniej, wiec chyba faktycznie nie ma to wielkiego znaczenia. Podtrzymuje więc moją poprzednią wypowiedź, że trzeba sobie samemu powiedzieć czy to jeszcze dla mnie za wcześnie czy nie Ale tak jak mówie żadnym ekspertem nie jestem, tylko kimś komu na starość odbiło, że by śpiewać chciał

OK, postaram się coś nagrać w najbliższych dniach
A co do praktyki, to nie wiem, czy mi się to uda dobrze opisać, no ale spróbuję.



Ależ ja Cię tak nie odebrałam absolutnie. Ze mnie zresztą też żaden ekspert.


absolutnie się zgadzam, "zdążyć" jak najbardziej



To co ja mam powiedzieć....
Cóż, Sting też późno zaczął tak na poważnie