Widzę, że wszyscy fanatycy Górniak zlecieli się na StrefęGłosu XD

Podpowiadam - again - temat jest inny. Jak chcecie sobie powymieniać opinie o Górniak załóżcie sobie własny temat. LOVE.

_________________
Kontralt, soprano sfogato
vocal range: A2-B7
chest: do B6

Nie, Villas by nie zrobiła kariery. Przede wszystkim trzeba mieć znośny akcent. Ona nawet ze śpiewaniem po polsku miała problem. Angielski... no właśnie.

Więcej argumentów w sumie nie trzeba. Nie słyszałem jeszcze nikogo z Polski, kogo mógłbym słuchać po angielsku i stąd zapewne przyczyna porażek na zachodzie.

Ja wiem, że tutaj zaczęłoby się lamentowanie, że przecież tyle osób śpiewa w różnych dziwnych akcentach.
Z tym, że te akcenty dla odbiorcy zachodniego brzmią w porządku. Polak, który zabrzmi po angielsku najbliżej do Ruska, będzie się kojarzył z 2 metrowym dresem za granicą, a nie z porządnym wokalistą. Warto o tym pamiętać.

Operowopodobna maniera też by jej nie pomagała (I nie mam tutaj na myśli opery, tylko jakieś dziwne zaciemniania). Takie ciągoty słyszę u wielu polskich wokalistów i poza naszym krajem, to się totalnie nie sprzedaje.

Promocja wiele nie zmieni, bo trzeba spełnić najpierw pierwszy warunek.

W sumie Oskar na ważną rzecz zwrócił uwagę. Sporym problemem dla Polaków jest sama wymowa angielskiego. Chociaż w Polsce się słucha kogoś i ocenia, że umie po angielsku to słuchacze za granicą są dużo bardziej wymagający i często zwracają uwagę na rzeczy, których my nie wyłapujemy.

Kolejna bariera to sama kultura muzyczna. Brytyjczycy mają rozwinięte przeróżne gałęzie, różne gatunki i to na naprawdę zaawansowanych poziomach. Ich rynek decyduje w dużej mierze o tym czego się słucha "na świecie". Mają swoje szkoły, w których uczą ludzi praktycznie wszystkiego, śpiewu, pisania tekstów, ruchów na scenie. Teraz już nie ma czasów gdzie kilku młodych ludzi spotyka się gdzieś w garażu i tworzy wielkie hity. Nad artystami pracuje sztab ludzi. Nie zmienia to oczywiście faktu, że trzeba sobie na ten sztab zasłużyć. Śpiew, oryginalność, wygląd, umiejętność chodzenia na kompromisy, zdolność do współpracy, trzeba spełnić masę oczekiwań. Robienie kariery poza Polską to spore wyzwanie. Z resztą trudno się dziwić, że jest tak a nie inaczej, bo ktoś pompuje miliony funtów i raczej nie chce ich wtopić

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)

No i Hubert też ważną rzecz wspomniał jeśli chodzi o kulturę muzyczną.

Wniosek jest jeden. Choćby byłby to sam Niemen, jeszcze przez 100 lat nikt nie zrobi kariery na zachodzie.

No może poza Behemotem, ale tutaj sprawa jest prosta- nikt nie rozumie co tam Nergal sobie śpiewa.

Z angielskim to prawda. Zgadzam się na 100%. Polacy zupełnie nie mówią z dobrym akcentem i nie tylko o akcent chodzi. Ogólnie poziom angielskiego jest w Pl prawie zerowy. Kultura muzyczna - pewnie też i to w dużej mierze przeszkoda dla kogoś z PL , jeśli nie jest na maxa osłuchany z amerykańską, czy z muzyką z UK. A na to potrzeba lat i wyrobionego gustu muzycznego.
Droga poprzez Pl wytwórnie z powodu braku pieniędzy na promocję jest całkowicie zamknięta.
Trochę to smutne, bo fajnie by było, gdyby komuś z PL się udało wreszcie.

_________________
Kontralt, soprano sfogato
vocal range: A2-B7
chest: do B6

Inna sprawa, że po prostu w Polsce nie ma też aż takich współpracowników jak w UK czy USA, no a jeżeli są to obecnie przebywają w wyżej wymienionych krajach. Budżetowo to nie jest aż tak bardzo źle, bo teledyski do piosenek np. Dody to kasa dochodząca do 300 tyś. złotych. Wiem, że nie jest to jakaś astronomiczna suma ale jak przyjdzie w jednym sezonie wydać teledyski do singli kilku takich twórców to kwota robi się całkiem pokaźna. Inna sprawa, że marketingowcy poza granicami kraju by mieli ogromny problem żeby dobrze zainwestować te pieniądze, do tego przekonując ludzi do polubienia swojego podopiecznego. To wszystko jest serio bardzo skomplikowane. Najlepszym i najskuteczniejszym sposobem jest zrobić wszystko na co się ma wpływ a rzeczy, których bieg trudno zmienić trzeba zostawić i liczyć na trochę szczęścia

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)

Ta kasa na teledyski to nie z wytwórni tylko z reklamy. Więc trzeba się w PL samemu zajmować zdobywaniem funduszy na klip. Co jest dla mnie zupełnie nierealne, jeśli wziąć pod uwagę, że przy planowaniu kariery światowej (z poziomu PL), ba, choćby tylko europejskiej, takich klipów trzeba kilka (pewnie 3 do 5,6).
I faktycznie w PL nie ma ludzi do pracy na poziomie europejskim czy amerykańskim więc wszystko i tak spadnie na artystę ;/

_________________
Kontralt, soprano sfogato
vocal range: A2-B7
chest: do B6

Na teledyski Dody kase wykładała wytwornia o ile mnie pamięć nie myli. Chociaz trudno cokolwiek sensownego napisać w dziedzinie zbliżenia sie do sukcesu na taka skale to wg mnie są dwie drogi. Pierwsza to po prostu wyjechac i albo dzialac samemu albo od razu jakis x factor lub Voice a druga to zrobic karierę w Polsce a później za zgromadzone pieniądze probowac sil poza granicami. W Polsce także są oddzialy tych większych wytworni, wiec mozna cos kombinować, żeby zdobyć kontakty z dzialami w innych krajach.

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)

No nie wiem czy wytwórnia dała hajs. "Bad girls" to reklama samsunga

Przerażają mnie twoje pomysły bo są zupełnie jak moje

_________________
Kontralt, soprano sfogato
vocal range: A2-B7
chest: do B6

Ja się nie zgodzę. Stonerowcy mają akcent głęboko w nosie xDDD

Samochód is gonna blow!

_________________
Pusto.