W sumie zauważyłem nawet, że bardzo przeciętny pojemnik wystarczy, także nagrywki coverów i demek dla zespołu robię na tym Samsonie pod USB, sprawdza się świetnie.
Na próbach zacząłem używać Rode M1, zamiast Shure C608. Nie ma kompletnie co porównywać, wczoraj dokładnie to wybadałem. Z Rode dźwięk idzie czyściutki. Jest dokładnie to co napisałeś, nie ma zupełnie żadnych pogłosów, wszystko można ustawić na sprzęcie, do tego wszyściutko jest bardzo dobrze słyszalne, dodaje mięcha do głosu. Shure C608 był taki, że zbierał dużo pogłosu, był dynamikiem ale czasami miał lekkie zapędy w stylu pojemnościowego. Tak czy siak zdecydowanie dynamik, który zbiera czyściutki głos na próby/koncerty, no a nagrywanie domowe tylko i wyłącznie pojemnościówka, dla kogoś kto nie ma finansów i chęci, żeby się ekstremalnie bardzo w to zagłębiać.
Co do interface to ma phantomowe zasilanie, także przyda się w przyszłości do jakiegoś lepszego pojemnika.
Dzięki za rady
