Od czasu do czasu coś nagram, to podrzucam dla jakiś opinii : https://youtu.be/dBkYS-T1yXM

Jest w tym coś cholernie przeciętnego. Pisałem Ci już wielokrotnie o błędach, które moim zdaniem popełniasz, więc napiszę coś nowego.

Czy gdy śpiewasz myślisz o sobie czy o słuchaczach? Tam się zastanawiam czy część tej przeciętności nie bierze się z Twojej niepewności. Ta niepewność powoduje oczywiście całą serię błędów technicznych, o których już kiedyś wspominałem, ale też coś dodatkowego. Mam poczucie, że Ty śpiewając szukasz jakiegoś potwierdzenia swojej wartości, jest w tym coś desperackiego. Dlatego zawsze mam problem, żeby odsłuchać Twoje nagrania od początku do końca, bo czuję się dziwnie. Nie słyszę u Ciebie przekazu emocjonalnego, tylko strumień lepszych i gorszych dźwięków w akompaniamencie grymasów na twarzy. Tak jakbyś czekał aż ktoś powie "jesteś fajny!". Nie mam wątpliwości co do tego, że fajny rzeczywiście jesteś, ale to siedzi w środku. W Twoim śpiewie nadal tego nie ma.

Tym bardziej nie mam pojęcia co mam Ci powiedzieć, zawsze piszesz to samo, żebym nie wiem co i jak zaśpiewał, a ja śpiewam tylko dlatego że lubię to robić, wrzuciłem to nagranie tutaj m in, żeby posłuchać też opinii innych, ale mam poczucie że tego nie uda się uzyskać, to forum jak i wiele gitarowych z których korzystam umiera, ludzie wzajemnie nie komentują swoich postów i tak to działa że jeden drugiego ma daleko gdzieś, dzięki za opinię.
Ps pomimo wszystkiemu mam sporo słuchaczy jeśli chodzi o samą grę na kanale, te ponad 600 subów na kanale, to chyba nie jest porażka i chyba nikt mi ich nie daje z litości > Mam bardzo niską samoocenę i pomimo że komuś się wydaje że wrzucam aby się dowartościować to nie ma w tym grama prawdy, wrzucam i nagrywam, bo to jedyny sposób na to żeby uciec od rzeczywistości.

Weź pod uwagę, że przeciętny człowiek ma prawie zerowy słuch muzyczny. Mnie zawsze boli to, że ludzie nie słyszą autotune’a. Wielu youtuberów nagrywa covery z autotune’em, a publika się zachwyca. Niektórzy za to z kilometra słyszą autotune, bo człowiek brzmi wtedy jak robot.

Piszę to samo, bo śpiewasz tak samo, nie robisz postępów. Jeśli chcesz uzyskać nowe opinie, może wrzuć swoje nagrania na zagraniczne fora? Byle nie jakieś odpowiedniki iSing, bo tam też są prawie sami głucholce.

Wiem co to autotune, na całe szczęście nagrywam dźwięk prosto z kamery telefonu i nikt mi nie może tego zarzucić, dzięki że odpisales.

To ja się wypowiem.
Tak słychać że te górki ci nie leżą.
I nie wiem co ludzie tutaj na tym forum tak się przyczepili tej Jaskółki, co drugi to coveruje jaskółkę a to na prawdę ciężka piosenka. Ja bym cię widział w piosenkach Green Day takich jak: "Boulevard Of Broken Dreams" lub wake me up when september ends. I chyba wiem o co Miśkowi chodzi. To słychać tak jakbyś po prostu od klepywał dzwieki bez żadnej energii i uczuć. Chociaż ja sam mam z tym problem jak mam ****** z siebie energiczny belting prosto z serca to najpierw do mojej głowy dochodzą myśli A co powiedzą sąsiedzi za ścianą czy domownicy nie będą się śmiać itp itd.

A że tak spytam, dotrwaliście chociaż do refrenu ??

Tak nie ma aż takiej tragedii tylko te górki i śpiewanie od nie chcenia. Ale to ciężka piosenka trzeba już mieć kontrole nad głosem i emocjami.

Tak, dotrwałem do refrenu (przeskoczyłem tam), bo byłem ciekaw jak te górki załatwisz. Nie było tragedii, ale ta piosenka ma potencjał, żeby miażdżyć słuchacza i po to pewnie była napisana.

U Ciebie widać skupienie kiedy grasz na gitarze. Wtedy ładnie pieścisz te dźwięki, robisz pauzy, jest w tym jakaś prawda. Ale gdy śpiewasz widać już rozproszenie, dyskomfort, stłumione emocje. Zdarza Ci się czuć silne emocje kiedy śpiewasz? Na przykład kiedy jesteś sam w domu, albo np. przy wyłączonym świetle? Jeśli tak, to znasz to uczucie, kiedy dźwięki same z Ciebie wychodzą i ich katalizatorem jest Twój emocjonalny stan. Wtedy to, co jest najważniejsze w śpiewaniu, samo się dzieje. Ma się wtedy "ochotę" robić naturalne pauzy i bawić się dynamiką. Nie jest to wtedy tak płaskie.


Widzisz, byłem w stanie to stwierdzić nie znając Cię. Śpiewanie robi z ludzi otwartą księgę, naprawdę dużo można wywnioskować ze sposobu, w jaki człowiek śpiewa. Są i tacy, którzy czują się podobnie jak Ty, ale na scenie coś w nich wstępuje i są inni. Ja mam czasami podobnie jak Ty, kiedyś nawet zaliczyłem wtopę na konkursie wokalnym, bo mnie to stłamszenie zjadło. Śpiewałem tak, żeby skończyć, nie było w tym żadnej zabawy ani głębi. Udało się, przełamałem strach, ale słowa jury nie były miłe. Bardzo mnie to zabolało wtedy, ale po czasie zrozumiałem, że przecież ja nie śpiewam tak jak tam. Człowiek przerażony nie jest sobą. Dlatego rozumiem Cię doskonale i trzymam kciuki. Spróbuj pokombinować z warunkami, w jakich nagrywasz. Nagrywaj raczej bez obrazu, bo to na pewno też Cię rozprasza. Spróbuj po ciemku, w różnych pomieszczeniach, pozycjach ciała itd. To naprawdę robi różnicę.

Sama prawdę napisaliście, już wątpilem w to forum, a jdnsk zdarzył się cud, dodam że mieszkam z rodzicami, którzy nie nawidza tego co robię ito chyba dlatego mam te blokadę, o ktorej mowisz.