Wypowiem się jako fan Bruno (Brunona?

) Marsa.
Zacznę od tego, że jak dla mnie zabieranie się za taką piosenkę jak Locked Out Of Heaven jest bardzo ryzykowne. To jest jedna z takich, których się nie da po prostu odśpiewać. Tekst i warstwa muzyczna aż się proszą o to, żeby włożyć w nie mnóstwo emocji, co zresztą Bruno Mars robi. To jest jeden z utworów-hymnów do najsilniejszych doznań, gdzie nie ma miejsca na nijakość i blokady.
No właśnie, blokady. Twoje wykonanie jest pozbawione jakichkolwiek emocji, przez co utwór traci wszystko, co go buduje. Śpiewasz o tym jak seks z nią zabiera Cię do raju, ale wychodzi na to, że raj niespecjalnie Cię rusza. A jeśli nie rusza Cię raj, to już nic.
No ale dobrze. Załóżmy, że zaśpiewałeś to tylko dla ćwiczenia, więc pominę sprawę emocji. Śpiewasz o oktawę niżej niż Bruno i tu już jest problem - utwór nie ma takiego napięcia. Angielski jest w miarę poprawny, ale też taki jakby od niechcenia. Ty wiesz jak się wymawia głoski, ale jeszcze się wstydzisz włożyć w to energię.
Pochwaliłem Cię bardzo za balladę Biebera, ale tutaj jest bez sensu. Zabrałeś temu utworowi wszystko. Ale żeby nie było tak gorzko, to powiem Ci, że potwierdziłeś swoją muzykalność. Nie jest to najłatwiejsza piosenka nawet do prawie-melorecytacji, więc wykorzystaj swój słuch do tego, żeby nas poruszyć
