Jest ciepło, wyciągnij jakichś kumpli na ognisko, usiądźcie, wypijcie po piwku, lub dwóch, ewentualnie siedmiu i zaśpiewajcie pełnym głosem, żeby wszyscy to usłyszeli "ZAWSZE TAM GDZIE TYYYY!!!" a potem "PRZEŻYYYYJ... TO SAAAAM!!!" A teraz na poważnie. Śpiew nie polega na szeptaniu. Zabrałeś się za Lady Pank - OK, teraz posłuchaj, jak Panasewicz śpiewa w tym kawałku. Po pierwsze - głośno. Co z tego, że ma mikrofon - Wyciąga moc z gardła, potrafi nieźle zawyć, nie blokuje się. A druga rzecz, to wysokość. Wielu początkujących wokalistów ma tendencję do śpiewania gdzieś na wysokości swojej mowy. I to brzmi dobrze, jeżeli siedzisz z dziewczyną w jakiejś przytulnej knajpce i mówisz do niej głębokim, niskim, męskim głosem. Jak śpiewasz, zaczynaj oktawę wyżej niż mówisz. Jeśli nie wiesz co to jest oktawa - gdzieś na tym forum ktoś wyłożył podstawy muzyki łopatologicznie, ja jakoś nie potrafię.
_________________ Pytasz czy czuję dreszcz, i bicie serca twego, Ja nie czuję nic, tylko ust twych, odór sosu czosnkowego!
|