Jak się pozbyć nochala?
Lanę lubię, może być Ten kawałek wybrałam dlatego, że jest względnie niski i ze względu na powera- lubię takie klimaty.

Dzięki Wam może nauczę się w końcu śpiewać <3

Zatkaj nos palcami i śpiewaj tak długo aż się pozbędziesz w nim wibracji.

To jest najprostsza droga, ale nikt z niej nie korzysta bo to za proste i za długie.

Możesz też dołączyć do szukania magicznego innego sposobu jak kupa forum

Wychodzi dźwięk z powietrzem. I bardzo niski.

Wrzucaj próbkę.

O tej porze nagrywać nie będę, mam sąsiadów, którzy dziś już sporo znieśli.

To wrzucaj próbkę dzisiaj.

Jak za wysoko to obniżyć. To żadna filozofia.
Mam nizszy głos, a proszę da radę to zaśpiewać:
http://ising.pl/nagranie/41aqsfnk86,Kry ... e_tesknoty

_________________
Przestań używać siły, zacznij używać głosu.
Jeśli uważasz, że mogę Ci pomóc pisz na pw.
Mój zespół:
Blended Joy

Wracając do tematu Rolling in the deep i możliwości jakiegoś innego (niż Adele) zaśpiewania tej piosenki. O ile korzysta się tylko z oryginalnego podkładu muzycznego, to (sprzedam tu oczywistość) jako najprostsza metoda to pobawić się z rytmem: tu zaśpiewać dłuższy dźwięk niż Adele, w innym miejscu krótszy. No i modyfikować wysokość dźwięków - gdzie ona np. schodzi w dół, to zrobić wjazd w górę itd. To takie najprostsze, bazowe rozwiązanie.
Co do łatwych piosenek polskich: możesz sobie (jeśli chcesz) zaśpiewać "Jego portret". Mnóstwo polskich wokalistek to śpiewało, z całkiem dobrymi rezultatami.

_________________
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=BPuIe0GyfLQ[/youtube]

Siema
Wbiłam się dziś na karaoke, było fajnie. Rzecz jasna, śpiewałam Rolling... Zwrotkę zaśpiewałam dobrze, kierując się radami z forum, refren natomiast- pierwszy zaśpiewałam bez obniżania tonacji i czułam, że głos zaraz mi się wymknie, kolejne zaśpiewałam już niżej, ale nie czułam spójności z resztą wykonania, więc nie jestem do końca z siebie zadowolona. Na szczęście, dałam czadu przy Back to Black i Toxicity (uwielbiam drzeć mordę jak opętana) i dysonans zniwelowałam. Niemniej, nie spocznę, póki Rolling in the Deep nie zaśpiewam perfekcyjnie.

Co zrobić, by nie tracić kontroli nad refrenem w oryginalnej tonacji? Ścisk w gardle i stres, że nie podołam. Może za trzeźwa byłam?

Morfeusz, nie kręci mnie ten kawałek, za cholerę, wybacz. Wole Toxicity

Za wysoka tessitura. Popularny problem na tym forum. Chcieć nie oznacza móc, nawet jak dźwięki wyciągasz.
Z rockiem prościej, pokrzyczysz górki i wszyscy się jarają, gorzej że brzmi to jak gówno, ale da się. Zawsze znajdzie się jakiś fan, skoro średnia populacji słuchająca takiej muzyki buntu to gimnazjaliści i licealiści bez słuchu.
Za dużo coverowałem z kolegami w tym okresie (a to nie był Sandman, zwykle zabieraliśmy się za jakieś krowy w stylu Master of Puppets, albo Behemotha z upośledzoną perką oczywiście), żeby nie wiedzieć iż w takim wieku nawet nienastrojonej gitary się specjalnie nie słyszy (a słuch miałem dobry jak na ten wiek, miliardy testów zwykle pokazują jakąś tendencję). Po prostu tu trzeba przynajmniej 10 lat pracy z instrumentem, żeby większość rzeczy wysłyszeć i tego się nie przeskoczy.
Z popem jest dużo interpretacji, więc i 10x więcej pracy.

Idź za radą Morfeusza, znajdź inny song.

Lanę pośpiewaj, nagraj się 300 razy. Usłyszysz błędy poprawisz, podejdziesz do Rollin' za pół roku. Może pyknie, może nie. Jak nie to powtarzasz aż do skutku.

W realnej wersji wierz, że już lada dzień to zaśpiewasz. To jest ważne. Taka wiara przez lata podtrzymuje ogień chęci do śpiewania. Realnie- zaśpiewasz tego songa dopiero za 2 lata na porządnie przy dobrych wiatrach. Na tym się nie skupiaj, lecz pamiętaj. Zaprowadzenie lekkiej schizofrenii w tym temacie gdzie masz 2 wykluczające się poglądy, emocjonalny oraz racjonalny, bardzo mocno pomaga.