Ojej, co tu się dzieje .
Teraz tak, żeby była jasność - ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego, że mojej wymowie baaaardzo daleko do ideału (aczkolwiek również na tym forum słyszałam tysiące wykonań, gdzie wymowa była jeszcze bardziej kwadratowa , ale teraz nie o tym). Ktoś tu napisał, że będę się bała śpiewać, bo ktoś może skrytykować to, jak wymawiam "S" czy jakąkolwiek inną literkę - otóż po moim trupie . Nie ma takiej opcji.
Ale wracając - ja bym Cię poprosiła, Bear, ponieważ zakładam że siedzisz głębiej w temacie i po tonie wypowiedzi wnoszę, że się na sprawie znasz, żebyś zaprezentował mi - najlepiej nagrywając jakiś fragment wymowy tego "S", może być w wiadomości prywatnej żeby nie zaśmiecać wątku - jak powinna brzmieć poprawna wymowa tej spółgłoski. Powiem szczerze słucham wielu rzeczy po angielsku, nie tylko muzyki i jak babcię kocham - nie bardzo wiem o co dokładnie chodzi, tzn. słyszę jak tę literę wymawiam - jest wyraźnie słyszalna - ale w całej masie wykonań artystów zagranicznych to "S" jest słyszalne równie wyraźnie, a myślę, że słyszę nie najgorzej. Może po prostu nigdy nie zwróciłam na to super szczególnej uwagi.
Chciałabym się czegoś nauczyć, serio, w związku z tym, Bear, skoro już zwróciłeś mi uwagę, to potraktuj moją prośbę całkiem poważnie .

Brytole czy amerykance mowia krotko te s.

_________________
Lowest tenor.

Nie mam pojęcia o czym mówisz. Że niby Polacy mówią "długo"?

Nasze polskie S jest syczące i dźwięczne, a w języku angielskim S jest przytłumione. Nasze brzmi jak uciekający gaz z materaca, a ich jak uciekający gaz z przytkanego materaca

Vema - nagram Ci przykład.

Poszło w prywatnej wiadomości