Cóż ostatnio tzn. dzisiaj ćwiczyłem sobie, robiłem rozgrzewkę, ćwiczyłem podparcie, robiłem też ćwiczenie ze słomką na twang...i postanowiłem, że nagram kilka utworów, najlepiej wysłuchajcie wszystkie do końca. Ogólnie chciałbym wiedzieć co o tym myślicie, i postępy są? A i proszę o szczerość, nie obrażę się



i tak wiem, te dwie są z serialu Hannah Montana xD, ale po prostu lubię te piosenki, i nie to żeby samą wokalistkę czy coś, po prostu chodzi o utwory.

W tym One Direction to brzmisz jakbyś był nawalony. Jest całość dosłownie obok. Postaraj się wsłuchać w muzykę. Musisz się jakoś umuzykalnić, bo trzymasz jakiś dźwięk czasami dosyć długo i trzymasz go obok, czyli tak jakbyś nie słyszał, że jest obok.

_________________
Lekcje śpiewu przez Skype! (kontakt: prywatna wiadomość)

No nad tym muszę też popracować, ale to może też wynikać z nie do końca dopracowanego podparcia...a reszta nagrań? Zresztą jak jest z twangiem itd?

Niekoniecznie. Też się z tym zmagam, a nie narzekam tak strasznie na podparcie (które, jak mi się zdaje, niedawno odnalazłem, ale nie potrafię trzymać go bez przerwy, kiedy śpiewam). Ale śpiewając z gitarą, nie mam tak wielkiego problemu z trafianiem w dźwięki, bo wyraźnie się słyszy, czy jesteś blisko, czy kompletnie obok.

W tym One thing brzmisz jakbyś wymyślił sobie własną tonację i zawzięcie sie jej trzymasz, może masz problem ze słuchem. Od 1:18 nie podoba mi sie kompletnie .. co to ma być ? Jakbyś nie śpiewał tylko .. starał się śpiewać ale nie znał kompletnie piosenki. To nie wina podparcia.
Przesłucham też to "Whenever I go" i ten sam problem. Nie masz wyćwiczonego słuchu, nie trafiasz po prostu w dźwięki i Twój śpiew opiera się na mówieniu w rytm ,a nie wydobywaniu melodycznych słów. Ćwicz gamę , piosenki na rozśpiewanie, trafianie w dźwięki.

_________________
Trzeba tu wstawić jakiś ambitny podpis, może coś Paulo Coelho ?

ja nie mówię, że nie mam problemów ze słuchem...bo może jakiś mam...ale, jest jeszcze pewna kwestia, że kiedy nagram to wokal się często opóźni lekko...I też nie mówię, że nie słyszę tego, że jestem poza dźwiękiem, po prostu czasem nie jestem w stanie wyciągnąć. Nie mój rodzaj wokalu może, mam na myśli tonację.

Sprawdź sobie skalę i śpiewaj w tonacjach, które nie będą ci sprawiać problemu. Przynajmniej na razie, oczywiście. Pracuj nad podparciem, to będziesz mógł wyżej.